Gdy zaczynamy mieć problemy z prawidłową pracą silnika, to jedną z możliwych przyczyn może być świeca zapłonowa. Jeżeli zawodzi, nie zawsze jest to wina samej świecy. Często przyczyna tkwi w samym montażu świecy, gdzie często montujemy je sami gdzieś na parkingach pod chmurka lub w garażu. Błędem prowadzącym do szybszego zużycia i nieprawidłowej pracy może być nieprawidłowy moment dokręcania podczas montażu. Oczywiście każdy producent świec podaje w tabelach, jaki powinien być moment dokręcania świecy za pomocą klucza dynamometrycznego. Jeżeli robimy to sami nie często mamy do dyspozycji taki klucz i większość problemów ze świecami zapłonowymi jest związana ze zbyt mocnym lub zbyt słabym ich dokręceniem.
Nadmierne dokręcenie może odkształcić metalowy korpus świecy i obluzować ceramiczny izolator, przez co zmniejsza skuteczne odprowadzanie ciepła i powoduje przegrzanie stożka izolatora świecy oraz przedwczesny zapłon. Obciążenie cieplne spowodowane przedwczesnym zapłonem i detonacją na skutek zbyt wysokiego momentu dokręcenia może prowadzić do szybkiego uszkodzenia elektrod świecy. Może również niszczyć silnik, poprzez utworzenie się otworu w tłoku i zwiększenie luzu na pierścieniu górnego tłoka. Gdy świeca jest za mocno dokręcona, pomiędzy izolatorem a metalowym korpusem można zaobserwować czarny wyciek czyli nieszczelności świecy.
Zbyt mocne dokręcenie może doprowadzić też do pęknięcia ceramicznego stożka świecy izolator jest obluzowany w metalowym korpusie i wpada w wibracje, powodując uszkodzenia.
Natomiast za słabe dokręcenie świecy może spowodować powstawanie wibracji, powodujących uszkodzenia elektrody masowej (bocznej) oraz pęknięć ceramicznego stożka świecy. Luźna świeca nie skuteczne odprowadza ciepło poprzez metalowy korpus świecy do głowicy silnika co spowoduje przegrzanie stożka izolatora i przedwczesny zapłon.
Musimy również pamiętać że zanim wykręcimy świecę o przedmuchaniu lub wyczyszczeniu oleju i zanieczyszczeń wokół komory świecy, aby nie przedostały się do cylindra po wykręceniu. Przy wkręcaniu, na początku najlepiej ręką tyle ile możemy, uważając by nie uszkodzić izolatora, a samo dokręcanie za pomocą klucza. Jeżeli nie robimy tego w warsztacie i nie mamy do dyspozycji klucza dynamometrycznego, pamiętajmy żeby to zrobić z wyczuciem.